A u mnie przy niedzieli...jak tydzień temu...herbatka z bratka i babeczki ;)
Czas na wyjaśnienie dzisiejszego tytułu...
W moim ogrodzie można spotkać krasnale, rusałki, ale czasem też i inne osobniki.
Grasuje u mnie ''szarańcza ogrodowa'' ;)
Ubarwienie obu osobników jest zmienne, przeważa jednak kolor różowy.
Jest to łagodny gatunek, można by powiedzieć nawet uroczy,
który w ogrodzie pożera na szczęście jedynie babeczki ;)
Osobniki posiadają wyjątkową zdolność do osiągania dużej amplitudy w wykonywanych ruchach.
Niestety, dziś już nie mogę zaprosić na babeczki...nic nie zostało, zabrały się nawet za czekoladowe...;)
Słodkiego tygodnia ;)
Pozdrawiam
PS. W domu grasuje ''szarańcza domowa''. Osobniki dużo większe od tej ogrodowej i o całkiem innym ubarwieniu, ale o tym...przy następnej niedzieli ;)
O! jaka ta szarańcza rozciągnięta ��
OdpowiedzUsuńTak, wyjątkowo :)
UsuńHi,hi hi,jak się przygotowuje takie smakołyki dla duszy i ciała no to trzeba się Aniu liczyć z nawałnicą szarańczy.....ależ uroczej.Miłego każdego dnia,tylko z takimi owadami,Aga
OdpowiedzUsuńOj tak, takie szkodniki to mogę mieć w ogrodzie ;)
Usuńps.zle podpisałam,więc jeszcze raz:pojedynczy troszkę wiekszy "robaczek Aga
OdpowiedzUsuńŚciskam robaczku ;)
UsuńBabeczki przecudnej urody, nie dziwię się, że znikają błyskawicznie :-) szarańcza też urodziwa, więc pewnie nie szkoda :-)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie :)
Usuń