Jak tu ją ''lovać'' ?!
TO nam może pomóc...
;)
;)
...czekam na ciebie kiedyś musisz przyjść !
Nie przyśpieszam, bo wiem
Na najlepsze trzeba poczekać i tak
PS. Macham do wszystkich, którzy także ''lovają'' Mietka
;)
Dobrego dnia...
mimo porannego mrozu...
:)
Może nasza polska wiosna chciałaby, żeby do niej mówić po polsku. Może wtedy zrozumie? Co to za mania angielszczyzny?
OdpowiedzUsuńJuż nie mamy swojego języka?
Jeśli jesteś stałą czytelniczką to dziwi mnie Twój wpis...
UsuńAle taka to już widać polska przywara skupić się na drobnostce a nie na głównej myśli, która jest ważniejsza w tym poście. Osobiście nie pasowało mi wpisywać w ramkę z napisem LOVE słowa WIOSNA...a tak się składa, że nie posiadam takiej w wersji MIŁOŚĆ. A jestem zwolenniczką spójności a nie skrajności. Pozdrawiam i życzę radości z życia :)
Tobie Aniu również miłego dnia i ciepłej wiosny życzę :)
OdpowiedzUsuńPS a gdzie u Ciebie stoi taki cudny kredensik ? Nie kojarzę takiego mebelka u Ciebie :)
Kochana...mus wpaść z wakacyjną wizytą na mały rekonesans terenu ;)
UsuńTo...(piszę z premedytacją ;)) COMEBACK starego kredensu babci Korneli :)
Ku wielkiemu niezadowoleniu męża powrócił! :)
A...zastanawiałam się czy ktoś zwróci uwagę...no proszę...:)
Pozdrawiam cieplutko spotrzegawczą Basię ;)
A...nie do kuchni powrócił, do mojej pracowni :)
UsuńDobrze że dopisałaś gdzie powrócił .... bo już myślałam, że do Twojej kuchni :) Chociaż Twoja kuchnia była piękna w wydaniu babci Korneli jak i w Twoim nowym wydaniu ..... jestem zachwycona :) Fajnie mieć takie miejsce na pracownie i stary kredens babci :)
Usuń:)
UsuńJa jestem stałą czytelniczką i baaardzo dobrze rozumiem sens tego posta:) Sama mocno rozglądam się za wiosną i niemal ją znajduję, a może to tylko moja ogromna chęć jej odnalezienia?:)
OdpowiedzUsuńA co do słówek - długo szukałam odpowiedniego polskiego określenia, słowa, wyrażenia, które miało stanąć w formie drewnianych liter na naszym parapecie. Żadne jednak nie wydało mi się tak akuratne, jak właśnie angielskie HOME, LOVE, itd. A Twoje "love spring" bardzo mi się podoba:)
Miło mi Aniu czytać Twoje słowa. Ja też kocham nasz ojczysty, o czym świadczy 295 postów w ojczystym języku oraz sama nazwa bloga...praktycznie nie przetłumaczalna na inny język i muszę napisać, że też byłam tego świadoma ją wybierając, że to jest typowo polskie i nie najlepsze marketingowo ;) Cieszy mnie, że odebrałaś treść, ą nie formę :) Ściskam i lovam Cię ;)
UsuńCo za ludzie z tych ludzi,żeby się tak czepiać!Może ta aura ma na nich taki wpływ? Ja "lovam"Ty "lovasz" inni"lovają"Przepraszam Aniu to Twoje miejsce,Twój blog,ale po prostu nie wytrzymałam.Zgorzkniałej anonimowej"l o v e" bo chyba jej tego bardzo brakuje. Tobie Aniu dziękuję za radość i piękno które wnosisz w każdy dzień i macham cieplutko z Mieciem w tle Aga
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :):):)
Usuń''Angielskie słowa'' dzisiejszej piosenki nastrajają ogromną radością i nadzieją i nikt nie jest tego w stanie zepsuć. Ciekawa jestem czy Anonimowy zadał sobie trud by jej posłuchać bo to ona jest dzisiejszą treścią.
Spoko kobitki! Bez spiny;-) w koncu mamy jeden z nielicznych dni, kiedy nie pada śnieg;-) Trzeba sie cieszyć!!! Pozdro Ania:-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj też nie pada :)
UsuńHa, ha, rzeczywiście ten pierwszy komentarz taki trochę ni przypiął ni przyłatał... Tez wysyłam LOVE tej osobie - będzie dzisiaj miała dobry dzień!
OdpowiedzUsuńNo, w tym roku jeszcze nie zaczęłam... może maj uda mi się choć trochę polovciać! :))
Hi, hi, hi...dokładnie :)
OdpowiedzUsuńAniu wspaniałe posty piszesz!!! Takie z głębią i dające do myślenia; ) Mietka także lovam;) za piękne słowa i głos... a Spring jest! Nareszcie!
OdpowiedzUsuńYes...yes...yes...:) Jest ta nasza wiosna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobają Ci się moje "pisanki" ;)
To bardzo miłe słowa, dziękuję Ci bardzo :)
Ściskam Elu...:)
super blog....piekne wszystko...a ja też kocham Mietka hihi a ta piosenka jest najpiękniejsza na swiecie:)pozdraiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMa niesamowite te teksty...i ta muzyka...jest taki autentyczny.
Dziękuję za ciepły wpis :)